Dlaczego wolę Slow Content na YouTube, od Rolek i Tik toków?
„W życiu chodzi o coś więcej niż tylko o zwiększanie jego tempa.” – Mahatma Gandhi
Siedzę na plaży nad jeziorem Pomorze w północnym Podlasiu, gdzie stykają się granice Polski, Litwy i Białorusi.
Obok mnie leży Lucky, mój ukochany husky, który właśnie skończył rozglądać się za kotami w ośrodku, w którym wynajęliśmy pokój.
Spędziliśmy razem cudowny dzień, wędrując po okolicznych lasach, wzdłuż rzeki Marychy płynącej w stronę granicy z Litwą.
To właśnie podczas takich wędrówek rodzą się najlepsze pomysły i zastanawiam się:
O czym chciałbym pisać?
Jakie tematy poruszyć w kolejnych artykułach, vlogach i podcastach?
Co chciałbym przekazać światu?
Jak pomóc innym, dzieląc się swoją wiedzą i doświadczeniem?
I wtedy uderza mnie myśl:
Dlaczego właściwie nagrywam długie vlogi, chodząc z kamerą po lasach?
W erze TikToka, Instagram Reels i YouTube Shorts, gdzie uwaga widzów skurczyła się do zaledwie kilkudziesięciu sekund, uparcie tworzę 10-, 20-, a nawet 30-minutowe materiały.
Czy to nie szaleństwo?
Może i tak. Ale w tym szaleństwie jest metoda.
Kiedy zaczynałem swoją przygodę z podcastingiem w 2016 roku:
Byłem zafascynowany możliwością dzielenia się wiedzą i doświadczeniami bez ograniczeń czasowych.
Podcasty dały mi swobodę wyrażania myśli w tempie, które mi odpowiadało.
Nie musiałem się streszczać.
Nie musiałem ciąć wypowiedzi do 280 znaków, jak na X (Twitterze).
Vlogi są dla mnie naturalną kontynuacją tej filozofii.
To mój sposób na pokazanie autentyczności w świecie, gdzie coraz trudniej odróżnić treści tworzone przez ludzi, od tych generowanych przez sztuczną inteligencję.
Pamiętam, jak w swojej książce "Podcaster" pisałem o tym, że jednym z powodów, dla których zakochałem się w podcastach, była możliwość głębokiego zgłębiania tematów.
Teraz tę samą zasadę przenoszę do świata wideo.
Nie chcę być kolejnym twórcą, który desperacko walczy o uwagę widza, stosując sztuczki i triki!
Nie zamierzam co 30 sekund zmieniać tematu lub wstawiać efektów dźwiękowych, żeby utrzymać zainteresowanie!
CZYM JEST “SLOW CONTENT”?
Zamiast tego, proponuję coś w rodzaju slow content - treści, które pozwalają widzowi zwolnić, zatrzymać się i naprawdę się zastanowić nad treścią, ale też okolicznościami, w jakich ją przekazuję.
Pragnę, by spokojnie zanurzył się nastrój, w którym do niego mowię.
By lepiej poznał mnie i poczuł kontekst mojego przekazu.
Moje vlogi przypominają spacer po lesie, gdzie nie chodzi o to, żeby jak najszybciej dotrzeć do celu.
Chodzi o to, by cieszyć się drogą, zauważyć detale, usłyszeć śpiew ptaków, poczuć zapach lasu.
Czy to oznacza, że będę miał mniej widzów?
Prawdopodobnie tak.
Ale czy to mnie martwi?
Ani trochę.
AUTENTYCZNOŚĆ
W "Podcasterze" wspominałem o tym, jak ważne jest dla mnie budowanie autentycznej relacji z odbiorcami.
Nie chcę mieć miliona przypadkowych followersów. Wolę mieć garstkę prawdziwych fanów, którzy naprawdę rozumieją, co chcę przekazać.
To trochę jak z moją decyzją o wyprowadzce z Warszawy i powrocie do rodzinnego Białegostoku. Mogłem zostać w wielkim mieście, gonić za karierą i pieniędzmi.
Zamiast tego wybrałem spokój, bliskość natury i możliwość spędzania czasu z Lucky'm, wędrując po podlaskich lasach.
Podobnie jest z vlogami - mógłbym tworzyć krótkie, chwytliwe filmiki, które szybko stałyby się viralami.
Ale co by mi to dało?
Chwilową sławę?
Tysiące lajków od ludzi, którzy za tydzień o mnie zapomną?
Wolę tworzyć coś, co ma głębszy sens. Coś, co zostanie z widzem na dłużej niż kilka sekund po obejrzeniu.
KULTURA “ZAPIER…OLU”
Żyjemy w świecie ciągłego pośpiechu i przebodźcowania.
Media społecznościowe bombardują nas informacjami, obrazami i dźwiękami.
Algorytmy TikToka i Instagrama są zaprojektowane tak, by trzymać nas w stanie ciągłego pobudzenia emocjonalnego: od śmiechu, przez złość, po smutek, wszystko w ciągu kilku minut scrollowania.
To nie jest zdrowe.
Nasz mózg nie jest przystosowany do takiego tempa przetwarzania emocji. To jak jedzenie tortu na śniadanie, obiad i kolację - na początku może być przyjemnie, ale w dłuższej perspektywie prowadzi do przeciążenia i wypalenia.
Dlatego ponad półtora roku temu usunąłem TikToka. Od listopada 2023 nie korzystam też z Instagrama i Facebooka. Nie chcę być częścią tego szaleństwa.
Zamiast tego, proponuję alternatywę.
ALTERNATYWA DLA ROLEK I TIK-TOKÓW
Korzystam z YouTube, który uważam za znacznie lepszą platformę do wyrażania siebie i dzielenia się wiedzą.
Moje vlogi to zaproszenie do:
zwolnienia tempa,
zatrzymania się,
rozejrzenia dookoła.
To okazja do:
refleksji,
uważności
docenienia tego, co mamy tu i teraz.
Czy oznacza to, że jestem przeciwny nowym technologiom?
Absolutnie nie. Przecież sam jestem podcasterem, twórcą treści online.
DLACZEGO WOLĘ YOUTUBE?
YouTube daje większą swobodę, pozwala na dłuższe formy, a jednocześnie ma sensowną moderację treści.
Chodzi mi raczej o to, byśmy nauczyli się korzystać z technologii w sposób, który służy nam, a nie nas wykorzystuje.
Byśmy byli świadomi tego, jak media społecznościowe negatywnie wpływają na nasze samopoczucie i zakrzywiają postrzeganie świata.
Często powtarzam, jak ważne jest znalezienie własnej niszy, własnego sposobu na wyrażanie siebie.
Dla mnie tą niszą okazały się właśnie te długie, czasami nudnawe, ale refleksyjne vlogi.
Może dla Ciebie będzie to coś innego. Najważniejsze, żebyś znalazł formę, która pozwoli Ci być autentycznym.
Zaczynając podcasting martwiłem się, że moje długie, pogłębione rozmowy z gośćmi nie znajdą odbiorców.
Okazało się jednak, że jest wielu ludzi, którzy pragną właśnie takich treści. Ludzi, którzy chcą się zatrzymać, zastanowić, poznać różne perspektywy.
Teraz, tworząc vlogi, kieruję się tą samą filozofią. Nie chcę być kolejnym influencerem, który pokazuje wyidealizowane życie i zachęca do nieustannej konsumpcji.
Zamiast tego, chcę inspirować do refleksji, do spojrzenia na świat z innej perspektywy.
MANIFEST SLOW LIFE
Moje vlogi to swego rodzaju manifest przeciwko kulturze pośpiechu i powierzchowności.
To zaproszenie do zwolnienia tempa, do docenienia prostych przyjemności: spaceru po lesie, obserwowania zachodu słońca nad jeziorem, spędzania czasu z ukochanym zwierzakiem.
Czy oznacza to, że każdy powinien rzucić pracę i wyprowadzić się na łono natury?
Oczywiście, że nie.
Ale może warto zastanowić się, czy ciągła pogoń za lajkami, followersami i viralowym contentem naprawdę czyni nas szczęśliwszymi?
Może zamiast scrollować bez końca feed na Instagramie, warto wyjść na spacer i naprawdę przyjrzeć się otaczającemu nas światu?
Może zamiast oglądać setki krótkich, nic nie wnoszących filmików, lepiej poświęcić pół godziny na obejrzenie czegoś, co da nam do myślenia?
Wiem, że moje podejście może wydawać się staroświeckie lub nawet naiwne. W końcu żyjemy w czasach, gdzie liczy się szybkość, efektywność, optymalizacja wszystkiego. Ale czy naprawdę o to chodzi w życiu?
Kiedy patrzę na Lucky'ego, który wyleguje się na plaży, nie przejmując się niczym, myślę sobie - może to on ma rację?
Może to my, ludzie, pogubiliśmy się w tym szaleńczym pędzie?
Dlatego będę dalej nagrywał swoje przydługie filmy.
Będę opowiadał o swoich przemyśleniach, pokazywał piękno podlaskiej przyrody, dzielił się refleksjami na temat życia, pracy, technologii.
Nie będę się przejmował statystykami wyświetleń, czy liczbą subskrybentów.
Bo wierzę, że są ludzie, którzy tego potrzebują. Ludzie, którzy tak jak ja, czują się przytłoczeni tempem współczesnego świata i szukają sposobu na zwolnienie.
ZAPROSZENIE
Jeśli jesteś jednym z nich, zapraszam Cię do mojego świata.
Świata, gdzie nie liczy się ilość, ale jakość.
Gdzie zamiast scrollować, warto się zatrzymać i rozejrzeć.
Gdzie zamiast gonić za kolejnymi bodźcami, warto docenić to, co już mamy.
Bo może właśnie w tym tkwi sekret szczęścia?
W umiejętności cieszenia się prostymi rzeczami, w byciu tu i teraz, w autentyczności.
Nie wiem, czy mam rację.
Wiem, że warto spróbować. Bo życie jest zbyt krótkie, by spędzić je, na szybkim scrollowaniu ekranu smartfona.
POMOGĘ CI!
Jeśli pragniesz zacząć tworzyć treści i zarabiać na tym, pomogę Ci.
Pokażę Ci:
Jak odnaleźć swój głos.
Jak stworzyć własną, ulubioną platformę do tworzenia treści.
Jak dotrzeć do szerokiej publiczności, ze swoją wiedzą, inspiracją i wszystkim co w sobie nosisz.
Jak podzielić się tym z całym światem.
Jak na tym zarabiać.
Jak napisać swoją pierwszą książkę?
Pisz do mnie na adres: kontakt@lepiejteraz.pl
Pragniesz otrzymywać podobne historie, lekcje i strategie bezpośrednio na swoją skrzynkę?
Kliknij przycisk poniżej: