Nikt się Tobą nie przejmuje! (i dlaczego to dobra wiadomość)
„Bycie sobą w świecie, który nieustannie stara się uczynić cię kimś innym, jest największym osiągnięciem.”- Ralph Waldo Emerson
Idę wąską ścieżką obok szkółki jeździeckiej, uważając pod nogi.
Lucky bardzo się podekscytował i intensywnie węszy coś w powietrzu - może sarnę, może zająca.
Próbuję go uspokoić, ale jest zbyt zafascynowany tropem.
Ta scena przypomina mi coś ważnego o nas, ludziach - jak często gonimy za czymś, co wydaje się istotne tylko w danej chwili, podczas gdy prawdziwe życie przepływa nam przez palce.
Niedawno dostałem maila od czytelnika mojego newslettera.
Opisał w nim swoją zawodową historię:
Ciągłe zmiany pracy, od fizycznej po biurową.
Nieustanne poszukiwanie czegoś lepszego:
wyższych zarobków,
większej satysfakcji.
W żadnej z tych prac nie czuł pasji ani spełnienia.
Pracował tylko po to, by płacić rachunki.
Czytając jego słowa, zobaczyłem w nich odbicie własnej historii.
Gdzie pracowałem (przed garniturem)?
Pamiętam, jak stałem na skrzyżowaniu w centrum Londynu, sprzedając Evening Standard. Rumuńscy myjkarze szyb próbowali mnie przepędzić, bo przeszkadzałem im w ich "biznesie".
Potem była praca na ochronie w warszawskim klubie przy Krakowskim Przedmieściu,
Rozwożenie kanapek rowerem po biurach londyńskiego Wimbledonu.
Mycie okien na wysokościach w Warszawie.
Lista wydaje się nie mieć końca.
Z czasem wspiąłem się po szczeblach korporacyjnej drabiny:
Od Key Account Managera w agencji reklamowej, przez product managera, aż po dyrektora zarządzającego w kilku firmach.
Przez krótki okres byłem nawet prezesem zarządu pewnej spółki.
Na papierze wyglądało to imponująco.
W rzeczywistości?
Czułem się jak chomik w kołowrotku.
Job-Hopping
HR-owcy mają na to określenie - "job hopping", a więc skakanie z kwiatka na kwiatek, czyli z firmy do firmy.
Pamiętam, jak siedziałem w kawiarni przy placu Zbawiciela (to była “Coffee Karma”).
Poszukiwałem nowego pracownika, ale nie chciałem spotykać się w firmie, by niepotrzebnie nie straszyć obecnych.
Czekałem na umówioną kandydatkę do pracy.
W końcu przyszła po 15 minutach spóźnienia i pełna energii otwarcie przyznała, że ciągle szuka nowej pracy, nawet gdy pracuje zaledwie miesiąc w obecnej.
Jak przyznała, jej strategią było “polowanie na każde kolejne kilkaset złotych podwyżki.”
Jak myślisz?
Zatrudniłem ją?
Oczywiście, że nie!
Ale prawda jest taka, że kiedyś sam nie byłem od niej lepszy.
Zmieniałem pracę, oszukując pracodawców i samego siebie.
Oni inwestowali we mnie czas i pieniądze, pokładali nadzieję w mój rozwój, a ja już planowałem kolejny skok.
To nie było wobec nich w porządku.
Ale przede wszystkim nie było w porządku wobec mnie samego.
Bo widzisz, problem z ciągłym poszukiwaniem "czegoś lepszego" polega na tym, że nigdy nie znajdujemy spokoju.
Wyższe stanowisko?
Większe pieniądze?
Owszem, pozwalały mi zaimponować na randce czy kupić kolejny gadżet. Ale pustka pozostawała.
Co rano budziłem się z tym samym uczuciem niechęci.
Do pracy.
Do siebie.
Do życia, które prowadziłem.
Odkrycie prawdy!
Aż pewnego dnia powiedziałem „Dość!”.
Zrozumiałem coś fundamentalnego - prawdę, którą teraz przekazuję każdemu, kto boi się zmienić swoje życie:
Nikt się Tobą nie przejmuje!
To może brzmieć brutalnie, ale jest w tym ogromna wolność.
Pomyśl, ile razy powstrzymywałeś się przed podjęciem decyzji, bo bałeś się, co powie rodzina, znajomi lub koledzy z pracy.
Wyobrażałeś sobie ich reakcje, krytykę i śmiech.
Niepotrzebnie traciłeś cenną energię.
Prawda jest taka, że oni mają własne problemy, lęki, rachunki do zapłacenia i kredyty do spłacenia.
Nawet jeśli na chwilę zainteresują się Twoją decyzją, to tylko w kontekście własnego życia:
Czy oni też powinni coś zmienić?
Czy zrobiłeś coś lepiej od nich?
Czy stanowisz dla nich zagrożenie?
Jak będą siebie postrzegali na tle Twojej decyzji?
Czy aby nie zostawisz ich w tyle?
Kraby w wiadrze
To jak z krabami w wiadrze - gdy jeden próbuje się wydostać, reszta ściąga go na dół.
Nie z nienawiści, ale ze strachu.
Bo jego ucieczka zmusza ich do konfrontacji z własnym życiem.
Kiedy to zrozumiałem, poczułem się wolny.
Wolny od cudzych oczekiwań, wyimaginowanych ocen i strachu przed porażką.
Czym jest Porażka?
Bo co to właściwie jest porażka?
Czy to nie jest tylko etykietka, którą przyklejamy do doświadczeń, które nas czegoś uczą?
Rzuciłem pracę.
Zacząłem szukać swojej drogi w internecie.
Kiedy mówiłem ludziom, że będę podcastarem, większość nawet nie wiedziała, co to znaczy.
Moja rodzina zapytała mnie o to dopiero po roku, gdy zobaczyli mnie występującego przed setkami ludzi.
Czy ktoś mnie krytykował?
Mówił "przejedziesz się na tym", "lepiej mieć pewną posadkę", "co z ZUSem"?
Nawet jeśli tak- to nie miało dla mnie znaczenia.
Bo zrozumiałem, że stabilność w dzisiejszych czasach jest iluzją.
Że prawdziwe bezpieczeństwo tkwi w:
elastyczności,
w umiejętności adaptacji,
w ciągłym rozwoju.
Los może mieć wobec nas różne plany - sam się o tym przekonałem, gdy ciężko zachorowałem.
W jednej chwili wszystko może się zmienić.
Więc po co czekać?
Po co marnować jedyne życie, jakie mamy, na rzeczy, które nie dają nam radości?
Świadomość tego, że wszystko zależy od Ciebie i to Ty jesteś odpowiedzialny za swoje życie - może być przytłaczająca.
Ale jest też niezwykle wyzwalająca.
Bo oznacza, że możesz wszystko zmienić. W każdej chwili.
Co powoduje, że czujesz się znudzony życiem?
Brak celu i sensu.
Ale cel i sens nie przyjdą do Ciebie same - musisz po nie sięgnąć.
Przestań się martwić tym, co pomyślą inni.
Oni i tak o Tobie nie myślą.
To tylko Twoje projekcje, lęki i ograniczenia poznawcze.
Co możesz zrobić?
Zamiast przejmowania się cudzą opinią:
Zacznij eksperymentować.
Próbuj nowych rzeczy.
Rób to, co zawsze czułeś, że powinieneś, ale bałeś się spróbować.
Bo to nie o cel w życiu chodzi, ale o drogę.
Nie o to, co powiedzą inni, ale o to, co Ty czujesz.
Bo nikt się Tobą nie przejmuje.
I to jest najlepsza wiadomość, jaką mogłeś dziś usłyszeć.
Wolność już na Ciebie czeka.
Musisz tylko przestać się bać i zacząć żyć.
PS.
Jeśli czujesz, że potrzebujesz wsparcia w odnalezieniu swojej drogi, napisz do mnie na kontakt@lepiejteraz.pl.
Umówimy się na darmową konsultację i wspólnie zastanowimy się, jak mogę Ci pomóc.