Od „Mordoru na Domaniewskiej” do tworzenia „na walizkach”- rozmowa z Rafałem Ferberem
Chcę zapraszać gości, którzy w jakiś sposób uciekli ze swojego Mordoru. Dla każdego z nas Mordor może być czymś innym. Dla mnie ostatnio było nim uzależnienie od narkotyków...
W dzisiejszym wywiadzie znowu przybliżam świat ludzi, którzy żyją i pracują z pasją. Osiągnęli wolność dzięki tworzeniu treści.
Chcesz dowiedzieć się, jak żyć i pracować zdalnie, podróżując po świecie?
Przeczytaj zapis mojej rozmowy z Rafałem Ferberem, wielokrotnym gościem Podcastu Lepiej Teraz , który jest m. in założycielem słynnego fanpage’a „Mordor na Domaniewskiej”.
Tym razem Rafał mówi do nas z Aten w Grecji.
Jeśli wolisz posłuchać naszej rozmowy w wersji audio, kliknij przycisk poniżej:
Radek:
Witam Cię serdecznie w podcaście Lepiej Teraz.
Sprawdziłem, byłeś u mnie rok temu.
Jesteś jedną z częściej goszczących osób w moim podcaście.
Powiedz mi, co u Ciebie słychać, gdzie jesteś, skąd do mnie mówisz?
Rafał:
Bardzo mi miło, bardzo lubię ten podcast i lubię być tutaj gościem.
To jest w ogóle pierwszy podcast, w którym kiedykolwiek gościłem, więc zawsze chętnie przyjmę zaproszenie.
A dzisiaj nadaję z Grecji. Jestem 3 km od Agory, gdzie spotykali się kiedyś stoicy, którzy są bliscy Twojemu sercu.
No i co u mnie?
Staram się też być stoikiem. Nie zawsze jest to łatwe.
Radek:
A powiedz mi, jak długo tu jesteś i jak długo zamierzasz zostać w tej Grecji?
Rafał:
Przyjechałem tutaj 17 maja i jestem tutaj do 31 maja.
Wspieram mentalnie mojego przyjaciela Piotra Konopkę, który prowadzi taki projekt 31 maratonów w 31 dni.
Nagłaśniamy tematy związane ze zdrowiem psychicznym i zbieramy pieniądze na funkcjonowanie projektu www.stopdepresji.pl
Radek:
Wiesz, że Haruki Murakami tam biegał?
Pisał o tym w swojej książce pt. „O czym mówię, kiedy mówię o bieganiu”
Świetnie opisał swój pobyt w Grecji i to jak tam się biega, bo on pobiegł właśnie do Maratonu, oryginalną trasą. Jak strasznie biegło się obok ciężarówek.
Rafał:
Piotr Konopka ma właśnie zamiar każdego dnia przechodzić dystans równy maratonowi, trasą z Maratonu do Aten.
A ja jeszcze jestem tutaj, ponieważ realizuję swoją największą życiową pasję, czyli chodzę na koncerty.
Z Piotrem idziemy 30 maja na koncert z zespołu Rammstein właśnie na Stadionie Olimpijskim w Atenach.
Radek:
Powiem Ci, że masz świetne życie.
Jak za to wszystko płacisz?
Z czego się utrzymujesz?
Rafał:
To jest bardzo trudne pytanie, bo występuję w bardzo wielu rolach.
Mam biznesowe ADHD, ale głównie utrzymuję się z prowadzenia agencji digital marketingowej Runaways Zero Bullshit, która powstała na bazie sukcesu Mordor na Domaniewskiej.
No i mam jeszcze kilka pobocznych projektów biznesowych.
Trochę inwestuję na giełdzie i w różne rzeczy i z tego też się utrzymuję.
Radek:
A powiedz mi, od kiedy żyjesz na walizkach?
Bo ostatnio rozmawialiśmy prywatnie, powiedziałeś, że tak jakbyś się wyprowadził z Warszawy. Bo Ty jesteś warszawiakiem, więc tak się zastanawiam, co się stało i od kiedy jesteś na walizkach?
Bo wiem, że jesteś. Co się stało?
Rafał:
Dużo rzeczy się stało. Dużo zmian życiowych.
Zeszłej jesieni postanowiłem uciec przed polską zimą i w grudniu wyleciałem do Azji z zamiarem podróżowania tam do maja.
Niestety sprawy prywatne ściągnęły mnie na miesiąc do Polski, więc między połową lutego a połową marca byłem w Polsce.
I potem jeszcze na miesiąc wyjechałem do Azji.
Tak więc już pół roku jestem na walizkach. Planuję tak żyć, dopóki nie znajdę miejsca, w którym chcę osiąść na stałe.
Szukam sobie swojego miejsca na Ziemi.
Na ten sezon koncertowy, który zacznie mi się właśnie między 30 maja a 1 listopada mam zaplanowane jakieś 70 dni na koncertach, festiwalach i ogólnie w podróży.
Zrezygnowałem z mieszkania w Warszawie.
W momencie, w którym będę w Polsce będę mieszkał albo na swojej działce pod Pułtuskiem, albo u moich przyjaciół, albo będę nocował w biurze.
Więc tak sobie podróżuję. Mam takie założenie, żeby całe moje życie zmieścić w jeden plecak, jedną walizkę.
Tutaj przyjeżdżając do Grecji na dwa tygodnie spakowałem się tylko w bagaż podręczny.
Mam ze sobą laptopa, kamerkę do nagrywania vlogów, cztery t-shirty, cztery zestawy bielizny, dwie pary spodni, klapki, buty, czapkę i to jest wszystko, czego potrzebuję do zarabiania pieniędzy i do życia.
Radek:
Słuchaj, brzmi świetnie. Zarabiasz pieniądze zdalnie.
Masz taki przydłużony „workation”, bo Ty pracujesz, tak?
Rafał:
Wiesz, jak jesteś przedsiębiorcą, to nawet jak wypoczywasz, to pracujesz, bo wypoczynek jest istotną częścią Twojej pracy.
Ja na najlepsze pomysły wpadam, gdy wypoczywam. Trudno mi jest znaleźć takie rozróżnienie, kiedy jestem na workation, kiedy jestem na urlopie.
Wiesz, jak byłem przez te prawie pół roku w Azji, to bardzo mocno odciąłem się od firmy.
Był taki moment, w którym jedynym moim obowiązkiem było akceptowanie przelewów, bo wyskakiwało mi powiadomienie na komórce, klikałem akceptuj i ludzie dostawali pieniądze.
No ale już w pewnym momencie tak się wynudziłem, że zaczęło mnie nosić i chciałem wrócić do robienia czegoś.
Tak więc trudno znaleźć jest takie rozróżnienie.
Radek:
Rafał, rozumiem, że prowadzisz zdalnie agencję social-mediową, tak?
Ostatnio nazwałeś się też Twórcą Treści.
Powiedz mi, gdzie tworzysz te treści?
Jakich kanałów używasz do tworzenia tych treści?
Rafał:
Wiesz, to jest tak, że chcę zostać twórcą treści.
Radek:
Ale już jesteś twórcą treści, bo wiele osób nie wie, że jesteś założycielem słynnego fanpage'a Mordor na Domaniewskiej, który tworzysz od lat i jest on znany w polskim Internecie.
Rafał:
Już 11 lat. Ale ten czas leci.
Ale tych treści nie tworzę już ja od pewnego czasu.
Obecnie robi to Patryk.
Radek:
Ale j jesteś już twórcą. Stworzyłeś coś, co tworzy treści.
Rafał:
Wiesz, ktoś mi kiedyś mądry powiedział, że pisarzem jest ten, który pisze, więc piszę, każdego dnia siadam i piszę.
Dzisiaj, jak skończymy naszą rozmowę, pójdę sobie na spacer, przewietrzyć głowę i zrobię sobie takie próbne nagranie pierwszego mojego odcinka podcastu, bo od 7 lat noszę się z zamiarem uruchomienia swojego podcastu.
Właściwie od momentu, kiedy spotkałem się z tobą na Powiślu i nagrywaliśmy pierwszy podcast, znaczy pierwszy, kiedy byłem twoim gościem i wtedy stwierdziłem:
-„ o, ale to jest fajne”
No i tak perfekcjonizm i parę innych rzeczy sprawiało, że ciągle tego nie odpalałem.
Dlatego ostatnio coraz częściej mówię o tym publicznie, po to, żeby wywrzeć jeszcze na siebie taką presję, żeby ten mój perfekcjonista po prostu wypuścił coś w świat i żeby to szło.
Więc tego typu treści chcę tworzyć i chciałbym w przeciągu 10 lat, to jest taki mój plan na życie, utrzymywać się z tworzenia wartościowego contentu, bo broń Boże nie chcę być influencerem, tak jest rozumiany influencer, zdając sobie sprawę, że mam jakiś wpływ i chciałbym, żeby ten wpływ był pozytywny.
No i to jest mój taki plan na najbliższą dekadę, ale jak chcesz kogoś rozśmieszyć, to powiedz Panu Bogu o swoich planach.
Radek:
To prawda. Ja mam inną zasadę i też mówię moim słuchaczom, że raczej nie zdradzasz się swoich planów, bo masz się większy fan z tego, kiedy coś wyjdzie i można to pokazać, a kiedy zdradzasz swoje plany, to tak jakbyś czuł ciągle bata i te Twoje plany stają się obowiązkiem, a nie przyjemnością.
Więc to kwestia podejścia.
A możesz zdradzić przynajmniej, jakie treści będzie można o Ciebie znaleźć?
O czym chcesz nagrywać podcasty na przykład?
Rafał:
Mój podcast będzie nazywał się Ucieczka z Mordoru, podcast Rafała Ferbera.
Tematem, który jest mi niezwykle bliski, jest temat zdrowia psychicznego, bo widzę jak bardzo nie domaga ta kwestia w Polsce i ogólnie w społeczeństwie, nazwijmy to, zachodnim.
Będzie to taki podcast lifestyle'owo, biznesowy.
Chcę zapraszać gości, którzy w jakiś sposób uciekli ze swojego mordoru.
Dla każdego z nas mordor może być czymś innym.
Dla mnie ostatnio było nim uzależnienie od narkotyków. I też chcę pokazać, że ucieczka jest jednym z mechanizmów ewolucyjnych. Jest fight, flight or freeze.
I że bardzo ważna jest też taka świadomość, po pierwsze, od czego uciekam, czyli czego nie chcę w życiu.
Ale po drugie, do czego uciekam.
Tak jak mamy wolność od i wolność do, to chcę promować takie świadome życie.
Bo dzisiaj mamy, wiesz, pierdyliard możliwości.
Możesz być influencerem, możesz być strażakiem, możesz być kimś tam.
Jeżeli za dużo właśnie siedzisz w social mediach, to jesteś przeładowany możliwościami.
A tak naprawdę ważne jest to, żeby, o Jezu, przepraszam, to zabrzmi coaching'owo, ale odnaleźć siebie.
W sensie, wiesz, ja mam teraz drugi kryzys wieku średniego. Mam 41 lat i odkrywam, że fajnie jest wracać do tych rzeczy, które sprawiały mi frajdę w dzieciństwie.
Radek:
Może to brzmi trochę jak taki eskapizm, to jeżdżenie na koncerty, zagłuszanie się tą rozrywką. Jak ty do tego podchodzisz?
Rafał:
Wiesz co, dla mnie to nie jest eskapizm. Dla mnie to jest świadomy wybór.
Mam określone jakieś 5 rzeczy, które są w moim życiu najważniejsze, w których nie akceptuję żadnych kompromisów. Muzyka jest tutaj na pierwszym miejscu. Świadome jej słuchanie, doświadczanie, np.
Słuchanie albumów od początku do końca, tak jak to twórca sobie wymyślił.
Poza tymi pięcioma rzeczami, pozostałe sprawy w moim życiu są takie, gdzie godzę się na wiele kompromisów. Na to, że nie śpię w najlepszym hotelu czy nie podróżuję pierwszą klasą, bo nie jest to dla mnie istotne.
Eskapizmem dla mnie była praca.
Zawsze mówię, że pracoholizm to mój ulubiony holizm, bo najłatwiej mi jest do tego uciec. Dragi były jakimś tam sposobem na ucieczkę.
Kiedyś alkohol, ale jak to powiedział Jimi Hendrix: „Music is the safest form of high.”
Radek:
To prawda. A powiedz mi, Ty jako twórca treści, bo już stworzyłeś Mordor na Domaniewskiej, jesteś też specjalistą w social mediów.
Jakie kanały według Ciebie teraz, w dzisiejszym świecie, w 2024 roku, powinien używać aspirujący Twórca Treści?
Jakie są teraz na topie kanały dotarcia?
Czy to jest konkretne narzędzie?
Czy to jest Instagram, Meta, czy to jest TikTok, czy to jest może blogi, może podcasty, YouTube?
Rafał:
Tutaj pozwolę sobie sprostować. Nie jestem specjalistą w social mediów. Bardziej się traktuję jako specjalista od sprzedaży i marketingu, bo na tym się znam.
Rzeczywiście w social mediach udało mi się zaistnieć dzięki Mordorowi na Domaniewskiej. I niestety jako specjalista znowu muszę odpowiedzieć, to zależy.
To bardzo mocno zależy od tego, jakie treści i dla kogo chcesz tworzyć.
Marshall McLachan mówił, że ‚sama forma komunikacji jest już komunikatem’.
Jeżeli chcesz wrzucać zdjęcia jak tańczysz i robić jakieś miałkie rzeczy, no to śmiało, idź na TikToka. Pewnie się wielu ludziom narażę, ale ja nie przepadam za tym medium.
Ostatnio już próbowałem nagrywać rolki. Zrobiłem sobie taki challenge, mam taką serię swoich wpisów The Detox Diaries i zacząłem nagrywać rolki na Instagrama. Stwierdziłem, że będę wrzucał je na TikToka.
Ale zobaczyłem, że ta uwaga ludzi jest bardzo ograniczona i mniej niż 10% dociera do końca moich materiałów. Ja na przykład planuję tworzyć podcast. Do tego podcastu będzie forma wideo.
I planuję tworzyć newsletter, bo chcę tworzyć treści dla ludzi, którzy chcą poświęcić trochę uwagi, żeby się z tymi treściami zapoznać.
Oczywiście algorytmy, czy to Spotify, czy Apple iTunes, czy innych rzeczy będą na mnie wymuszały jakieś tam działania, ale nastawiam się na dłuższe i bardziej wartościowe treści.
Też nie jestem specjalnie wyględny, nie mam czym świecić na Instagramie, więc idę w tym kierunku.
Ale jeżeli tworzysz jakieś treści lifestyle'owe, podróżnicze, myślę też o tym, żeby założyć jakiegoś takiego swojego vloga podróżniczego. Być może niedługo uda się uruchomić pewien kanał na YouTube związany z muzycznymi podróżami. To jest jeden z tych projektów, nad którymi pracuję z zaprzyjaźnionym muzykiem.
Więc zobaczę.
Radek:
Powiem Ci szczerze, jestem pod wrażeniem, ponieważ pierwszy raz słyszę o takim pomyśle.
Jestem widzem YouTuba, lubię YouTuba, lubię vlogi, lubię podglądać cudze projekty, szczególnie podróżnicze, ludzi w drodze, którzy coś robią sensownego.
I według mnie czegoś takiego jeszcze nie widziałem. Vloga kogoś, kto po prostu podróżuje od koncertu do koncertu w świecie, to jest super pomysł.
Trzymam kciuki!
Rafał:
Zauważyłem, że ludzie się od mnie czasami pytają:
Hej Rafał, idę na Stadion Narodowy, gdzie najlepiej kupić miejsca?
To zawsze odpowiadam, nie na Stadionie Narodowym, bo lepiej jest pojechać już do Berlina i sobie w Berlinie po prostu pójść na koncert, gdzie dobrze słychać.
Mam dużo takiej praktycznej wiedzy festiwalowej, koncertów, zaliczyłem chyba 400 w swoim życiu, zresztą już straciłem rachubę.
Jest to moja pasja i chciałbym tą pasją też się dzielić, ale znowu, to jest to moje biznesowe ADHD, chciałbym odpalić to, to, to, to i to.
Moją główną taką misją jest walka z depresją, swoją i pomaganie innym w walce z ich zmaganiami, jakimiś z mental health.
Radek:
Mam nawet nazwę na Twojego vloga: Koncertoterapia!
Będę twoim fanem tego vloga, na pewno będę go oglądał, bo lubię oglądać podróże i chętnie będę śledził też twoje teksty.
A propos tekstów i a propos newslettera.
Wiem, że jesteś subskrybentem mojego Porannika i Newslettera Lepiej Teraz.
Na „Porannik Kreatywny” wrzucam artykuły na temat tworzenia, kreatywnego życia, trochę na temat psychologii, stoicyzmu. Są też wywiady.
Chciałbym, żebyś był moim guest-blogerem, żebyś napisał artykuł, który dałby wartość moim odbiorcom, czyli aspirującym Twórcom Treści, na temat tego, jak Ty tworzysz w swoje życie, jakie masz plany, może na temat vlogów, na temat sprzętu, z którego korzystasz.
Jeżeli zgodzisz się, bardzo chętnie użyczę ci „Porannik”, na guest-posting.
Rafał:
Bardzo chętnie, poza anteną, dogramy sobie szczegóły.
Radek:
Super, nie ma problemu, możesz reklamować tam, co chcesz, za free.
Mam do ciebie jeszcze pytanie dotyczące narzędzi, bo powiedziałeś, że masz kamerę Osmo Pocket 3. Kupiłeś ją, bo razem z mikrofonem DJI 2, tak? I co o niej sądzisz?
Rafał:
Jest super, wiesz, bo ja wcześniej miałem iPhona Mini, jadąc do Azji,
Radek:
Trzynastkę mini miałeś?
Rafał:
Tak, trzynastkę mini i dla mnie jest to najlepszy telefon ever.
Potem kupiłem sobie, żeby mieć dwa telefony, 14 Pro Max, ale noszenie ćwierć kilo w kieszeni mnie strasznie denerwuje. Jasne, robi świetne zdjęcia, ale taka kamerka robi lepsze zdjęcia, lepsze filmy, lepiej nagrywa głos.
Radek:
Właśnie, audio jest chyba ważniejsze niż samo wideo przy vlogach. Możesz mieć kiepski obraz, ale jeżeli nie da się słyszeć, to nikt cię nie będzie oglądał.
Rafał:
Dokładnie, wiesz, w ogóle ostatnio staram się rozczłonkować narzędzia, z których korzystam. Miałem taką ewolucję, że kiedyś rezygnowałem z Walkmana, z Discmana, żeby wszystko mieć w smartfonie.
Ostatnio kupiłem sobie klasycznego takiego iPoda, do którego podłączam słuchawki i sobie słucham po prostu uważnie muzyki.
Mam właśnie tą kamerę do nagrywania filmów i nagrywania treści. Wracając do narzędzi. Zainspirowany którymś z wpisów u Tima Ferrissa zacząłem robić Morning Journal.
Kiedyś przez bardzo długi czas robiłem go na komputerze, bo mam paskudny charakter pisma, taki, że nie jestem w stanie siebie rozczytać.
Korzystam z narzędzia Remarkable 2, taki czytnik i notatnik e-inkowy. Minimalistyczny.
Ostatnio wypuszczono do niego etui z klawiaturą, więc ja każdego dnia siadam sobie rano, zaparzam kawę i przez kilkanaście minut piszę swoje Morning Pages.
To było na początku 15 minut, teraz jest 17 minut i stopniowo sobie ten czas wydłużam. To jest moje takie narzędzie do łapania myśli, do kreatywnego pisania.
Nie muszę nosić miliona notatników, mam tylko jeden, który służy mi też jako czytnik e-booków.
Mam oczywiście dużego laptopa piętnastocalowego, który zabieram na takie wyprawy, gdzie wiem, że będę potrzebował coś porobić na Excelu czy jakieś prezentacje.
Lecz drugą część mojego pobytu w Azji, czyli miesiąc, spędziłem pracując tylko na iPadzie z klawiaturą i z rysikiem i w zupełności można w ten sposób zarządzać firmą, o ile głównie się komunikujesz, a nie obrabiasz jakieś wideo.
Chociaż da się i obrabiać wideo, i obrabiać podcasty na iPadzie, więc to jest właściwie mój setup. No i oczywiście powerbanki.
Radek:
Podobnie jak Ty jestem „mac-owcem”, mam MacBooka, iPada do obróbki wideo, tam jest Luma Fusion, świetna aplikacja, płacisz raz i możesz obrabiać filmy i pod palcami to bardzo przyjemnie się robi, polecam.
Jest też aplikacja Ferrite do obróbki podcastów, więc można całkowicie iPadem być Twórcą Treści, robiąc i vlogi, i podcasty. I to jest naprawdę świetne narzędzie. Oba narzędzia płacisz tylko raz, nie płacisz żadnych tam abonamentów, jak przy Adobe Premium i tak dalej.
Więc jak najbardziej polecam podróżowanie z samym iPadem, kamerką.
Wydaje mi się, że to jest wystarczający setup do tego, żeby po prostu podróżować i tworzyć treści, i robić vloga, i robić podcasty, i nie musisz ze sobą ciągać nawet laptopa.
A nawet, powiem Ci szczerze, jeżeli się postarasz, to możesz wszystko zrobić iPhone'em, bo obie te aplikacje są też na iPhone'a, tylko że po prostu musisz do okularów mieć dobry wzrok, żeby to wszystko widzieć.
To jest trochę męczące. Mały ekranik to nie to samo. Nie ma takiej precyzji cięcia tych... Ale da się.
Da się. To jest, że tak powiem, jak jesteś już naprawdę gdzieś, gdzie zostawiłeś ten swój sprzęt i masz tylko iPhone'a, da się być twórcą z samym iPhone'em. Więc minimalizuj.
Jak słucham Ciebie, to jakbym słuchał brother from another mother. Masz podobne podejście do życia, podobnych narzędzi używasz, też lubisz podróżować, też jesteś minimalistą. Ja też szukam sprzętów.
Lubię sprzęty, na których nie wypada mi w trakcie pracy tysiąc powiadomień, a Remarkable 2 jest taki, że nie ma tam powiadomień z różnych aplikacji i to jest właśnie świetny styl życia. Bardzo mi się to podoba, to co robisz i mam nadzieję, że niedługo usłyszymy Twój podcast i zobaczymy vlogi. Ja szczególnie czekam na vlogi.
Powiedz mi, jak wygląda Twój typowy dzień teraz?
Taki w środku tygodnia.
O której wstajesz?
Co robisz?
Jaki jest Twój rytm dnia?
Czy to jest chaos?
Rafał:
Wiesz co? Nie, nie, nie. Ja bardzo lubię strukturę.
Kiedyś miałem nawet taką rozpisaną strukturę chyba na 50 punktów. Poranna rutyna, rutyna dnia pracy i rutyna wieczorna. Ostatnio mi się to wszystko mocno powywracało i na nowo to sobie odbudowywuję.
Wstaję rano, najczęściej między 6 a 8.
Zaczynam od tego, że powtarzam sobie w głowie jakieś swoje postanowienia czy mam jakieś swoje mantry poranne.
Piję wodę.
Ostatnio jestem na czymś takim, co się nazywa okno żywieniowe.
Radek:
Intermittent fasting.
Rafał:
Kiedyś byłem taką osobą, która budziła się od razu lodówka, coś do zjedzenia. Teraz ćwiczę swój mental.
Radek:
Jakie masz okno żywieniowe? 8-16?
Rafał:
Nie, dopiero zacząłem. 14-10. Czasami jest tak, że stoję z zegarkiem i czekam.
Dobra, mogę jeść za 15 minut, więc zaczynam sobie kroić jajeczniczkę.
Radek
Fajnie, wiesz co? To wzmaga mental. Ja wiem, stosuję to.
Jestem na tym. Właśnie.
Rafał:
Ja na początku oczywiście miałem do tego specjalną aplikację, ale teraz po prostu mam, wiesz, dwa ustawione budziki w iPhonie, czyli właśnie kiedy mogę jeść i kiedy nie mogę jeść.
Ale zanim zjem, piszę Morning Pages.
Potem przepisuję ręcznie na Remarkable drukowanymi swoje siedem intencji. Po jednej na każdy dzień.
Potem sobie siadam na tarasie, na słoneczku, piję kawkę i zadaję sobie pytanie, jakie nowe, ekscytujące możliwości otworzą się przede mną, jeżeli i np. intencja na piątek.
Myślę sobie o tym.
Potem zapisuję sobie trzy najważniejsze zadania na dany dzień.
Mam taki swój czerwony notatnik i siadam do roboty i staram się zacząć od tych najważniejszych rzeczy.
Czasem wychodzi, czasem nie wychodzi.
Zależy, jak się ten dzień ułoży.
Ostatnio wieczorami z moim przyjacielem, który przez większość czasu tutaj właśnie chodzi, oglądamy sobie jakieś niezobowiązujące intelektualnie filmy, bo cały dzień pracuję głową, więc wieczorem lubimy się odmóżdżyć.
Staram się dbać o to, żeby spać 8 godzin, pić około 4 litrów wody, pilnować tego okna żywieniowego i nie robić złych rzeczy.
Radek:
Mam do ciebie jeszcze takie pytanie.
Najbliższe plany?
Kiedy wracasz do Polski?
Rafał:
Wracam do Polski na początku czerwca, ale tylko na 2 tygodnie, bo potem jadę na festiwal do Czech. Potem trochę pomieszkam sobie na działce, a potem znowu jakieś festiwale i koncerty.
Niemcy, Węgry, Francja, Holandia. Tak, to jest to. I może Stany Zjednoczone.
Radek:
Super. Powiedz mi dla osób, które chciałyby się na przykład z tobą skontaktować, albo zobaczyć twoje treści, to co wrzucasz gdzieś, czy mógłbyś podać jakieś adresy mediów społecznościowych.
Gdzie można cię znaleźć, śledzić to, co robisz, Twoją drogę?
Rafał:
Wiesz co, najlepiej chyba na Instagramie Rafal Ferber pisany razem.
Profil na Facebooku osobisty, choć pod podcast powstanie jeszcze inny.
Zapraszam oczywiście do śledzenia fanpage'a Instagrama i TikToka Mordoru na Domaniewskiej.
I czasami takie mądrzejsze teksty staram się opublikować na LinkedIn'ie. Też tam występuję jako Rafał Ferber.
A za jakiś czas możecie szukać po prostu hasła Ucieczka z Mordoru, podcast Rafała Ferbera.
Ale pewna strona www.rafalferber.com będzie dobrym adresem, żeby tam te treści móc śledzić.
Radek:
Super.
Właśnie sprawdzam, czy jest domena koncertoterapia dla Ciebie. koncertoterapia.pl 5 złotych możesz kupić. Panie kolego, zapraszam.
Najwyżej nie przedłużysz za rok.
Rafał:
Miałem taką ostatnią rozmowę ze znajomą, która mówi widzisz, dzisiaj wszystko się nazywa terapią.
Chodzisz z psem, to jest dogoterapia.
Słuchasz muzyki, to jest muzykoterapia.
Nie wiem, pływasz, to jest wodoterapia.
Więc tak jakoś idziemy w takim w dziwnym kierunku pod kątem tych najmingów.
Nie nazywajmy tego terapią.
Wracam do słów Laski z filmu „Chłopaki nie płaczą”.
„Musisz odpowiedzieć sobie na jedno bardzo ważne pytanie, co lubisz w życiu robić i po prostu to rób!”
Właśnie w odnośnie mojej rutyny.
Mam taką rutynę tygodniową, że raz w tygodniu aktualizuję dwie listy.
Listę rzeczy, które lubię robić i listę rzeczy, których nie lubię robić albo nie lubię doświadczać.
I tam wypisuję, potrawy, partie polityczne, których nie lubię i tak dalej, i tak dalej.
I to jest klucz do szczęścia.
Rób więcej tych rzeczy, które Ciebie wzmacniają i mniej tych rzeczy, które Cię osłabiają.
Radek:
Super. Bardzo ci dziękuję za rozmowę.
Rafał:
Dziękuję za kolejne zaproszenie i mam nadzieję, że jeszcze się tu kiedyś usłyszymy.
P.S.
Jeśli pragniesz otrzymywać podobne wywiady i artykuły ZA DARMO, bezpośrednio na swoją skrzynkę, kliknij przycisk poniżej: